Wspomnienie dwóch wież...

poniedziałek, kwietnia 25, 2016 Sagitta's world 2 Comments


Pamiętam, jakby to było wczoraj, widok z okna samolotu na Manhattan, kiedy w 2013 roku lądowałam na lotnisku Newark. Pamiętam uniesioną dłoń, trzymającą pochodnię. Wieżowce dotykające chmur. Potem - już z ziemi - widok na Downtown Manhattan z Jersey City, miasta położonego po drugiej stronie rzeki Hudson. Obrazy znane mi do tej pory jedynie z telewizji lub zdjęć. Brakowało tylko dwóch wież...

Kiedy terroryści postanowili doprowadzić do zrównania z ziemią symbolu NYC i USA, wracałam ze szkoły. Kilka dni wcześniej zaczęłam naukę w czwartej klasie LO. Obraz dwóch płonących wież, jaki wtedy pojawił się na ekranie telewizora, walących się potem, jak domki z kart, pozostał do dzisiaj.

Po zamachu pojawiło się pytanie o odbudowę bliźniaczych wież. Przez lata ścierały się dwie przeciwstawne opinie. Zwolennicy jednej z nich uważali, że w 'Strefie Zero' - z uwagi na pamięć o ofiarach - nie można niczego budować. Inni chcieli pokazać siłę Stanów Zjednoczonych i postawić obiekt wyższy i lepszy.

W listopadzie 2014 roku oddany do użytku został "One World Trade Center" - jeden z czterech wieżowców stanowiących część nowego - będącego jeszcze w budowie -   kompleksu, powstającego w miejscu zniszczonych biurowców WTC. W miejscu fundamentów bliźniaczych wież WTC, na terenie "9/11 Memorial", powstały dwa ogromne baseny. Wokół basenów rozmieszczono tablice z wyrytymi nazwiskami wszystkich ofiar z 11 września. Również tych, które zginęły w tamtym dniu w zamachach w Pentagonie i Pensylwanii.

Przebywanie na tym terenie, przyglądanie się spływającej wodzie, czytanie nazwisk ofiar wywołało u mnie uczucie smutku, żalu i złości. Nie wiem natomiast, jakie uczucia wywołało u osób, które robiły sobie 'sweet focie z dzióbkiem', ujmując w tle obszar 'Ground Zero'...


W terrorystycznym ataku w 2001 roku zginęło łącznie blisko 3000 ludzi. Identyfikacja ich ciał (w zasadzie szczątków), rozrzuconych na ogromym obszarze, trwała przez lata. Wielu nie udało się zidentyfikować. Ale nie są to jedyne ofiary tego zamachu. Wiele osób, które nie mogły poradzić sobie ze stratą swoich bliskich i z tym, że nie mogły godnie ich pochować, popełniło samobójstwo.

"One World Trade Center" góruje nad mieszkańcami i turystami. Życie toczy się dalej. Szybko i szalenie, jak przystało na New York City. Odbijające się w elewacji budynku przelatujące samoloty przypominają niektórym o tamtym tragicznym, wrześniowym dniu. Dla wielu nowa wieża, mimo swego niewątpliwego piękna, nigdy nie będzie tym, czym były dumne "Twin Towers"...

2 komentarze :