Zespół Hortona, czyli przeklęty klaster...
Zastanawiałam się chwilę nad tym, czy powinnam o tym tu pisać. Bo przecież są osoby śmiertelnie chore, dzieci cierpiące w hospicjach i ich rodziny. W tym zestawieniu klasterowy ból głowy wydaje się błahy. Ale tak naprawdę nie jest. Nie w momencie, kiedy dopada znienacka i powala swoją siłą. Nie wtedy, gdy w starciu z nim człowiek jest bezsilny.
Postanowiłam o nim jednak napisać. Być może trafi tu ktoś, kto się z nim zmaga. Albo ktoś, kto ma w swoim otoczeniu taką osobę. Być może te informacje będą pomocne. Poza tym robię to dla siebie - żeby pamiętać, że przetrwałam...
7 komentarze :