Bella Italia...

poniedziałek, sierpnia 12, 2019 Sagitta's world 1 Comments

Polacy lubią podróżować do Włoch. Szwajcarzy (szczególnie ci z niemieckojęzycznej części) również. Bardzo. A że mają dość blisko, to robią to dość często. I tak sobie myślę, że taki włoski 'pierdolnik' to jest to, czego poukładani Szwajcarzy od czasu do czasu potrzebują. Że jak taki Szwajcar sobie parę razy w roku zaparkuje krzywo na chodniku, albo jakimś skwerku, czy potrąbi trochę na innych uczestników drogi, to mu dobrze na głowę zrobi.

Nie wiem jak Szwajcarom, ale nam osobiście zdarzyło się dwa razy przez przypadek znaleźć po włoskiej stronie. Raz byliśmy tak niedaleko Livigno, że postanowiliśmy tam zjeść jakieś smaczne panini popijając dobrym espresso, albo przejechać przez Dolinę Aosty, bo akurat pojechaliśmy do francuskiej części Szwajcarii i nas troszkę poniosło... Tak, hmm ja wiem, z 300 km nas poniosło...

Wyjazd do Toskanii, o której pisałam w tym poście "Pod słońcem (i deszczem) Toskanii..." był zaplanowany i nieprzypadkowy. Podobnie jak wszystkie miejsca, w które Was dziś zabieram.


Bellagio
Położone malowniczo nad trzecim co do wielkości jeziorem Włoch i najgłębszym jeziorem w Alpach - jeziorem Como, nad którym posiadłość ma między innymi brzydal Clooney i nad którym były kręcone sceny do Casino Royal ("Villa del Balbianello" w Lenno/Tremezzo, "Villa La Gaeta" w San Siro). Bellagio było inspiracją przy budowie hotelu "Bellagio" w Las Vegas (sam hotel z kolei 'wystąpił' razem z brzydalem Clooney'em w filmie "Ocean’s Eleven" i słynie z fantastycznego pokazu fontann).

Portofino 
"Jest długie lato w Portofino 
I dużo gości z wszystkich stron 
I strumieniami płynie wino 
Tu w Portofino przez całą noc."

"Miłość w Portofino" Sława Przybylska

Część tych gości z tych wszystkich stron wpływa chętnie do niewielkiego portu jachtowego położonego w uroczej i malowniczej zatoczce. Są wśród nich także celebryci, którzy sprawili niestety, że tutejsze hotele i restauracje są najdroższe na Riwierze Włoskiej (wybrzeżu Morza Liguryjskiego). Warto jednak chociaż na chwilę do Portofino zawitać.  

Sestri Levante
Kolejne urocze miasteczko położone na wybrzeżu Morza Liguryjskiego. Sestri Levante otaczają dwie zatoki: od zachodu większa "Baia delle Favole" ("Zatoka Bajek") i od wschodu mniejsza "Baia del Silenzio" ("Zatoka Ciszy"). Co roku (maj/czerwiec) odbywa się tutaj "Festiwal Andersena". Nazwa "Zatoka Bajek" upamiętnia pobyt duńskiego pisarza w mieście w 1833 roku.

Lavagna
Świetna baza wypadowa, ale też miasteczko warte uwagi. Położona między Portofino i Sestri Levante Lavagna może pochwalić się jedną z najładniejszych plaż w rejonie. Piaszczyste wybrzeże rozciąga się na około 4 km. Woda w morzu jest czysta i niesamowicie ciepła.

Luino
Miasto położone na wschodnim brzegu jeziora Maggiore w każdą środę ściąga setki łowców okazji. Ubrania, kwiaty, mięso, sery, owoce, warzywa można kupić na bardzo znanym w tym rejonie targu. My do miasteczka trafiliśmy w piękny, marcowy, słoneczny weekend.

Mediolan
Przepiękna "Duomo St. Maria Nascente di Milano" (koniecznie: wejście na dach katedry!), ciekawa architektonicznie "Galleria Vittorio Emanuele II", niepozorny budynek "Teatro alla Scala"...

1 komentarz :

  1. Oj lubią. I dlatego w weekendy są wiecne korki na południe. ;D

    Mnie się zdarzyło raz przejść górami do Włoch. Ostatnio łaziłam po włoskim kantonie. W dolinach w ogrodach rosną palmy. Miły widok.

    Urocze miejscowości. A Mediolan okazały.

    OdpowiedzUsuń